Zwykly dzien w pracy moze byc ciekawy,to ze pracuje w sluzbie zdrowia i pomagam ludziom nie oznacza,ze nie mam dodatkowych obowiazkow z tym zwiazanych.
Jezdzac po calej gminie do pacjentow widzi sie to i owo na drogach,pies przejechany i zostawiony,a to sarna,kot,widzac to nie moge tak tego zostawic wiec jest interwencja hehe
Tym razem na droge wylecialo stado owiec,byla noc ,ciemno ,te biedactwa takie zdezorientowane,gdzie maja sie podziac....widze ,ze to spora gospodarka,gospodarza w domu nie ma,co robic? nie zastanawiajac sie dlugo wyskoczylam z samochodu i ruszylam w kierunku owiec i jak bym to we krwi miala,zaczelam je zaganiac do zagrody,za jedna poszly wszystkie wiec nie bylo problemu,zamknelam drzwi co chyba sie otworzyly pod wplywem wiatru.Zadowolona wsiadlam do auta i ruszylam wykonywac moje obowiazki hehe czuje nie mily zapach,mmmm.... no tak,co innego to moglo byc jak nie owcze g....o,taka oto podzieka za dobry uczynek hehe